2016/11/01

fall makeup routine

Jesień ma to do siebie, że dopuszczalny jest mocniejszy makijaż. Jest chłodno, więc nie musimy się aż tak martwić o jego trwałość i możemy sobie pozwolić na mocniejsze i ciemniejsze kolory. Jednak biorąc pod uwagę to, że chodzę do szkoły, to nie mogę aż tak bardzo szaleć jeśli chodzi o barwy. Poniżej możecie zobaczyć kosmetyki, których zazwyczaj używam do codziennego makijażu. "Zazwyczaj", ponieważ jak to każdemu, czasem zdarzy mi się trochę za późno wstać, albo po prostu braknie mi czasu.

__________________________________________________________________________________________

Zaczynam od bazy, którą nakładam jedynie na okolice nosa, pod oczy oraz na środek czoła. Przedłuży ona trwałość makijażu i dzięki niej przetrwa on około osiem godzin siedzenia w ławce.

 Podczas promocji w Rossmannie zdecydowałam, że kupię sobie wreszcie jakiś porządniejszy podkład. Szczerze, nie czuję jakiejś olbrzymiej potrzeby, by go używać, dlatego bardzo często zdarza mi się wychodzić z domu jedynie z korektorem, natomiast gdy mam czas i nic nie stoi na przeszkodzie, to go nałożę. Bardzo dobrze kryje i co dla mnie najważniejsze, ślicznie wyrównuje koloryt skóry i wygląda naturalnie na twarzy.

Korektor lubię tak samo jak podkład. Świetnie kryje, pięknie pachnie i dobrze wtapia się w skórę. Niestety wydaje mi się, że tak samo jak podkład jest dla mnie troszkę za ciemny i dlatego zamówiłam jaśniejszą wersję, a ten kolor najwyżej zostawię na lato.

 Zarówno podkład jak i korektor aplikuję za pomocą gąbeczki z Real Techniques. Uwielbiam ją. Po zmoczeniu staję się o wiele większa oraz bardzo miękka i bardzo dobrze mi się nią pracuje.



 Nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez użycia pudru, jest do dla mnie jedna z obowiązkowych czynności, jeśli chodzi o codzienny makijaż. Ten puder (tak samo jak wyżej wymienione kosmetyki z tej serii) jest genialny. Dobrze i na długo matuje twarz no i oczywiście dużym plusem jest tu też zapach.

Nakładam go pędzlem Hakuro H55, który również bardzo lubię. Jest dość duży i dzięki temu wystarczy tylko kilka ruchów, a cała twarz jest dobrze zmatowiona.
 
Dostaję od Was mnóstwo pytań odnośnie moich brwi. Pytacie ciągle jakich kosmetyków do brwi używam oraz jak je maluję. Jeśli chodzi o sposób ich robienia, mam w planach nagranie filmiku o tym, a jeśli chodzi o kosmetyki to jest to pomada z Inglota w numerze 16 oraz żel z Benefitu. W pomadzie najbardziej lubię jej trwałość, nic się z nią nie dzieje nawet po godzinie pływania na basenie. Żel utrzymuje włoski na swoim miejscu i dobrze je rozczesuje.

Do nałożenia pomady używam tego oto pędzla, jest to Hakuro H85. Bardzo dobrze mi się spisuje. W sumie nie wiem co więcej mogę o nim powiedzieć, ale gorąco go polecam!

Przed aplikacją cieni do powiek zawsze nakładam tą bazę. Dzięki niej cienie trzymają się o wiele dłużej i lepiej wyglądają. Jest bardzo wydajna, ponieważ kupiłam ją już dawno, a nadal jest jej sporo.

Jeśli chodzi o cienie - na całą powiekę nakładam jasny beż (1), a na załamanie najpierw ciemniejszy beż (2) a później brąz (3). Ciężko to wytłumaczyć, ale mam nadzieję, że zrozumieliście o co mi chodziło.

Używam do tego trzech pędzli: Hakuro H70, H79 oraz H77. Pierwszy, największy, którego używam do nałożenia najjaśniejszego cienia na całą powiekę, a dwóch następnych do ciemniejszych cieni oraz blendowania.
 
Ostatnio kupiłam te dwie maskary z benefitu i po prostu się w nich zakochałam. Są cudowne pod każdym względem. Jeśli chodzi o Roller Lash to świetnie wydłuża rzęsy oraz bardzo je podkręca. Na tyle, że kompletnie nie potrzebuję używać zalotki. A dzięki They're Real są podkręcone oraz wydłużone i pogrubione. Naprawdę, uwielbiam te tusze i pomimo ich wysokiej ceny, polecam Wam je z całego serca.


Do konturowania używam bronzera z Kobo w kolorze Nubian Desert. Zapewne słyszeliście już o nim bardzo dużo, gdyż jest niesamowicie popularny. Ja również bardzo go lubię, nie robi plam i wygląda na twarzy bardzo naturalnie i po prostu ładnie.

 Używam do tego pędzla z Real Techniques, który nosi nazwę Blush Brush, a więc tak naprawdę był przeznaczony do różu, ale ja różu nie używam, a do konturowania nadaje się idealnie.

 Rozświetlacz nakładam na szczyt kości policzkowych, grzbiet nosa oraz pod brwi. Moim ulubionym jak zapewne zresztą wiecie jest Mary Lou Manizer z The Balm. 

 Do jego aplikacji używam pędzla Hakuro H22, o którym już zresztą wspominałam tutaj --> Makeup Favourites

Ostatnim krokiem jest nałożenie mojej ulubionej szminki. Jest to Maybelline 930 Nude Embrace. Ma delikatny kolor nude, jest matowa i bardzo ładnie wygląda na ustach. Ma kremową konsystencję i dzięki temu bardzo łatwo się ją aplikuje.
__________________________________________________________________________________________

To już wszystko, jeśli chodzi o mój codzienny makijaż. Tak jak mówiłam - czasami nakładam jedynie korektor, puder, tusz do rzęs i pomadę do brwi, a czasem wszystko co wymieniłam wyżej.
Zależy to wyłącznie od tego, czy mam czas i czy mi się najzwyczajniej w świecie chce.
Dajcie znać, czy podobał wam się ten post i czy macie/słyszeliście o którymś z tych kosmetyków!
xoxo

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia